Mówią, żeby się nie poddawać. Ciągle dążyć do celu. Gdy się przewrócimy, otrzepać kolana i wstać. Bo życie wynagradza wytrwałych i cierpliwych. Jednak czy tak jest rzeczywiście? Czy zawsze warto być konsekwentną? A może niekoniecznie? Kiedy wytrwać a kiedy odpuścić?
Samo działanie nie wystarczy
Nie odpuszczaj. Wytrwaj.
To jedna z powszechniejszych rad. Zakłada ona, że należy działać, mimo przeciwności i niepowodzeń. Bo żadna wartościowa rzecz nie przychodzi łatwo. To teoretycznie świetna wskazówka. Zagrzewa do walki. Motywuje i dodaje nadziei. Ma same plusy….
Tak?
Niestety.
Nie.
Tylko teoretycznie.
W praktyce posiada bowiem jedną podstawową wadę. Nie sprawdza się zawsze. Gdyby tylko to. Niestety jest znacznie gorzej! Ona nie sprawdza się nie tylko, że nie zawsze, ale i bardzo często. Odbiera nam szansę na prawdziwe szczęście. Nie pozwala zobaczyć wad danej sytuacji i skorygować kierunek, w którym zmierzamy. Każe nam ciągle próbować, działać, nie poddawać się. Mimo licznych sygnałów wysyłanych przez życie, żeby przestać. Co niestety niejednokrotnie przypomina bardziej walenie głową w mur, czy porywanie się z motyką na słońce niż rozsądne rozwijanie żagli.
Nie zawsze jest tak, że wystarczy nie wiedzieć, że się nie da, by to zrobić. Czasami po prostu się nie da.
Nie dlatego, że nie ma odważnego, który by spróbował. Po prostu się nie da.
Założenia są nieodpowiednie
Bo warto się nie poddawać, ale tylko wtedy, kiedy wybraliśmy dobrą drogę. Na złej życiowej ścieżce żadne działania, konsekwentne dążenie, starania nie wystarczą. Co najwyżej pogrążą nas w chaosie.
Skupią nasze zmysły na czymś, co nie powinno zaprzątać naszej uwagi.
Nie każda droga jest dobra.
Nie każdy cel godny zaangażowania.
Czasami zamiast ślepo tkwić w miejscu, wpatrując się w nagrodę, która nie przychodzi, lepiej obrać inny kierunek i sięgnąć po to, co znajduje się na wyciągnięcie ręki. Nie zawsze długie zabieganie to mądre działanie. Niekiedy lepiej działać sprytnie niż…konsekwentnie.
Poza tym warto nauczyć się delegować zadania i prosić o pomoc. Czasami po prostu same nie damy rady.
Nawet jeśli wydaje się nam, że jesteśmy siłaczkami. Przełomem bywa chwila, kiedy postanawiamy dać sobie pomóc.
Kiedy wytrwać?
Warto wytrwać, gdy widzimy cel, który jest realny do osiągnięcia. Mamy zasoby, żeby po niego sięgnąć, wiemy, że ryzyko się opłaci.
Warto wytrwać, gdy problemy są chwilowe. Pamiętamy to, co było wcześniej i wiemy, że wystarczy odrobina cierpliwości, by to odzyskać.
Gdy starania nie urągają naszej godności. Gdy środkiem nie jest błaganie, kajanie się i ośmieszanie, ale wymaga się od nas tylko elastyczności. Warto wytrwać, jeśli kochamy, przyjaźnimy się. Gdy jesteśmy rodzicami i dziećmi i widzimy ten błysk w oczach.
Kiedy odpuścić?
- Gdy działanie nie daje ci satysfakcji, przeciwnie wprowadza w depresję..
- Pogrąża cię i demotywuje.
- Odbiera zdrowie.
- Każe zagrywać nieczysto, niezgodnie ze swoimi zasadami.
- Warto odpuścić relację, w które sami się angażujemy, a nie zyskujemy nic w zamian.
- Gdy staramy się bardzo, a druga strona wcale.
- Odpuśćmy to, co nie daje nam spać, co jest powodem koszmarów.
- Co zmienia nasz sposób żywienia – sprawia, że jemy za dużo lub się głodzimy.
- Gdy nie jesteśmy szanowane.
- Gdy przestajemy widzieć radość życia.
- Warto odpuścić wtedy, kiedy robiąc daną rzecz, myślimy coraz gorzej o sobie.
Nie zawsze wytrwałość to najlepsza strategia. Czasami mądrzejsze jest odrzucenie tego, co ewidentnie nie przynosi nam szczęścia. Ciągła obserwacja tego, co się dzieje w naszym życiu to klucz do szczęścia.
Każdego dnia potrzebujemy chwili, żeby pomyśleć, czy to, co właśnie robimy jest dla nas dobre i czy prowadzi nas tam, gdzie pragniemy być. Tylko szczera odpowiedź na pytanie i podjęcie działać ma sens.
Nie kłamać. Zwłaszcza sobie. Nie oszukiwać siebie. Jest tak, jak jest. Twoja intuicja rzadko się myli.