Przystanek. W mieście. Ona po 40. On też, ale chyba trochę bardziej niż ona. Dzień jak co dzień. Jej dłoń poszukała jego dłoni. Nie oponował, ale też nie zareagował. Położenie palców nie zmieniło się. Ona go trzymała, on nie odwzajemnił gestu. Ona położyła mu drugą dłoń na ramieniu. Zero reakcji. Przytuliła się do niego. Jego ciało pozostało niewzruszone. Coś szepnęła mu do ucha. Jego twarz była kamienna, usta mocno zaciśnięte. Przytuliła się bardziej, położyła głowę na ramieniu. On się nie poruszył. Nie spojrzał na nią. Patrzył gdzieś w dal. Autobus przyjechał. Wyrwał go z letargu. On ruszył pierwszy. Wszedł do
środka, nie oglądając się za siebie. Ona poszła za nim, pośpiesznie, nerwowo, biegnąc, by usiąść obok niego, żeby być blisko. Znowu. On patrzył w dal. Jakby jej nie było. Chyba nie da się bardziej zabiegać o kogoś i równie mocno tej osoby odrzucać. Chyba nie…
Chwila
A może to był tylko obrazek? Chwila, która nic nie znaczy? Tylko wyrywek, na podstawie którego nie można niczego pewnego stwierdzić?
Czy tak się da? Ocenić czyjeś szanse na szczęśliwy związek w pauzie, w oczekiwaniu na autobus?
A może pozory wcale nie mylą? Jest wprost przeciwnie – mówią nam prawdę, której nie chcemy przyjąć? Może po prostu nie ma mowy o normie tam, gdzie ona zabiega, a on stoi okoniem? Ona przytula się, on teoretycznie jej nie odrzuca, ale też nie przyjmuje jej gestów i nie odwzajemnia ich? Czy taka bierność, a nawet obojętność może o czymś świadczyć?
Narzucenia
A może to była chwila narzucenia się komuś. Pokazująca układ sił. Ona nic nie znaczy w tym związku, bo to on o wszystkim decyduje. Nawet o tym, czy ona zasługuje na czułość, proste chwycenie za dłoń.
Może on tak w standardzie ma fochy, a ona go wiecznie przeprasza? Ona jest zawsze winna, a on wielki i nieomylny? Może chodzi o to, że facet musi być – taki, jaki jest. Bo byle jaki facet jest lepszy od braku mężczyzny w życiu? Dlatego ona mocno czuje, że musi o niego zabiegać, starać się i każda chwila, kiedy okazuje się, że nie jest idealna to moment, za który ona odpokutuje?
Odrzucenia
A może ten obrazek był pięknym świadectwem nie jej narzucania się, ale przede wszystkim jego odrzucania jej? Może to była pogarda w czystej postaci, którą on jej zaserwował w miejscu publicznym?
Wcale nie był dyplomatyczny, po prostu był oschły. Nie ukrywał tego, co czuje i tego jak ją traktuje… Bo on się przyzwyczaił, że ona nosi mu kapcie i jest na każde zawołanie. I on wiedział, że ona będzie tak nad nim tańczyć, jak on jej zagra. Przecież każdego dnia dogadza mu, staje na rzęsach, robi wszystko, żeby on był zadowolenia.
Braku szacunku
A może to był obrazek braku szacunku – do siebie, do niego, do ich związku. Bo gdyby ona się szanowała, to by sobie na to nie pozwoliła. Chwyciłaby go za rękę, ale gdyby on nie zamknął palców w uścisku, ale ostentacyjnie je trzymał otwarte, to ona zapytałaby dlaczego. I gdyby usłyszała prawdę, wzięłaby swoją dłoń i nie traciłaby czasu. Poczekałaby aż jemu przejdzie? Może wtedy zajęłaby się sobą i nie pozwała na takie traktowanie.
Kłamstwa, wina i kary
A może ta para na przystanku właśnie przeżywała kryzys i nie potrafiła inaczej? On ją ignorował, bo ona zrobiła coś złego…
Ona mogłaby poczekać aż będą w domu. On mógłby to też inaczej rozwiązać. Ale po ludzku nie potrafił…
Może to była taka ich gra, podchody i powolny sposób przepraszania. Może nic nam do tego…
To nic, że wyglądało to źle…przecież nikt ich nie znał. Nie powinien oceniać. Bo może oni są szalenie szczęśliwi i to była tylko chwila? Może ci co patrzyli na tę scenę, powinni spojrzeć na siebie?
Ludzie mają tendencję oceniania czyjegoś życia i związku na podstawie zaobserwowanych zaledwie kilku chwil, a przecież tak naprawdę nic o nich nie wiemy.
Zdrada
A co jeżeli ta kobieta jest jego kochanką a nie partnerką. Jeżeli jego zachowanie spowodowane jest inną relacją z inną kobietą, może żoną, może jest związany z rodziną z dziećmi. Nie daje jej uwagi i szacunku bo zajęte ma myśli swoją zdradą i nieodpowiedzialnością . A ona chce być pomimo wszystko przez niego kochana. Może nawet nieświadoma że swoją miłością niszczy innej kobiecie życie i odbiera ojca dzieciom? Pewnie jest jeszcze wiele innych scenaruszy a żeby pobudzić do myślenia taki komentarz przyszedł mi do głowy. Z życia wzięte.