Fajnie by było móc ocenić kogoś bezbłędnie. Od razu, unikając przykrych pomyłek. Wystarczyłoby spojrzeć, by od razu wiedzieć. To ten, czy nie ten. Odpowiedni czy kompletna pomyłka. Tylko jak to zrobić, skoro masowo ludzie udają kogoś, kim nie są. Chcą wypaść lepiej, dlatego doskonale maskują swoje prawdziwe oblicze. Czy zatem jesteśmy całkiem bezbronne? Nie pozostaje nam nic innego, jak dawać się komuś nabrać? Na szczęście niekoniecznie…Możemy się skutecznie bronić.
Intuicja
Coś Ci nie gra? Masz wrażenie, że ktoś nie jest autentyczny? Gra, coś mąci, ukrywa? W sumie nie masz konkretnych dowodów, nie złapałaś na kłamstwie, jednak intuicja podpowiada Ci, że coś jest nie tak. Najczęściej warto jej posłuchać, ponieważ dużo lepiej odbiera ona mowę ciała, na której intelekt się nie skupia. Skoncentrowany na słowach, często nie zauważa tego, że gesty i miny przekazują ważne treści. Te przyswajamy na innej linii i analizujemy podświadomie, a w tym pomaga nam właśnie intuicja.
Prawdziwe nieidealne oblicze
Jeśli ktoś wydaje Ci się idealny, to znaczy, że go nie znasz.
Zrób taką próbę. Wymień wady, słabe punkty bliskich osób. Jeśli zrobisz to bez większego trudu, możesz odetchnąć z ulgą. Jednak jeśli masz z tym problem, to oznacza, że oglądasz wystudiowane pozy i piękną laurkę, nad którą ktoś usilnie pracuje, a nie autentyczną osobę.
Osoby prawdziwe są nieidealne, mylą się, potykają, bywają zagubione, życiowo potargane.
Odpowiedzialność
Bycie niedoskonałym niesie za sobą inną ważną konsekwencję, która jest naturalna dla osoby autentycznej, prawdziwej. To odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Świadomość ich wpływu na siebie i inne osoby, czyli przepraszanie, rekompensowanie innym skutków popełnionych błędów, itd.
Spójność
Autentyczna osoba ma spójny obraz świata. Ten sam, niezależnie od warunków zewnętrznych. Ma raczej niezmienne opinie na najważniejsze tematy. To nie znaczy, że nie zmienia zdania, jednak nie robi tego co chwilę.
Poza tym rzecz absolutnie kluczowa – autentyczna osoba to ta, która robi to, co mówi. Jej działania są zgodne ze słowami. Możesz spojrzeć na jej czyny i zauważysz, że nie odbiegają od deklaracji.
Przeżywanie
Dla osób prawdziwych kluczowy nie jest zysk z danej relacji, to, co przy jej okazji można ugrać. Podstawa to dobrze spędzony czas w gronie wartościowych osób. Liczy się wspólne przeżywanie, zabawa, rozrywka, a także głębokie, zmieniające wiele rozmowy.
Bez presji
Osoby autentyczne nie zmieniają się pod presją otoczenia. Pozostają sobą. Ważne dla nich wartości są dla nich istotne w każdych warunkach. Nie boją się ich bronić. Mówić głośno i jasno lub pewnych rzeczy bronić postawą.
Taka osoba nie mówi tego, co chcą inni usłyszeć. Nie łagodzi sporów za wszelką cenę. Spokojnie, ale z klasą wyraża swoje zdanie. Nie boi się odrzucenia. Nie stara się przypodobać na siłę. Nie próbuje zadowolić innych. Jest uprzejma, ale nie wchodzi…w cztery litery. Ma klasę. Potrafi powiedzieć Ci w twarz, co jej nie pasuje, co ją zabolało (mówi o sobie, bez atakowania Ciebie). Wybiera tę opcję…zamiast obgadywania Cię za plecami.
Autentyczna osoba umie tupnąć nogą, wkurzyć się na poważnie. Powiedzieć, jak bardzo jest zła. Tylko nieautentyczne, fałszywe osoby są wiecznie uśmiechnięte i zawsze zadowolone. Prawdziwi ludzie się wkurzają.
Nie każdy ma odwagę być autentycznym. Jednak w bliskich relacjach nie można udawać. Gdy zakładamy maskę, oddalamy się od siebie. I tak naprawdę nie pozwalamy się odkryć…i polubić. To droga donikąd.
A Ty jesteś prawdziwa?
Nie da się przez całe życie udawać. Maski kiedyś opadną.
Ja niestety i stety mam taki sposób bycia, że jak kogoś nie lubię, to nie umiem udawać, że jest inaczej i ta osoba dobrze o tym wie. Po prostu wszelkie moje odczucia i emocje od razu wychodzą na zewnątrz.
Tylko nieautentyczne, fałszywe osoby są wiecznie uśmiechnięte- to zdanie mi się podoba🤔
Bardzo dobry tekst. 👍👍 👍 Podpisuje się w stu procentach
Takie udawanie musi być bardzo męczące, nie wiem czy dałabym radę 😀
[…] Po czym poznać, że ktoś jest sobą? […]
Udawanie musi być bardzo męczące.
Ja zawsze jestem autentyczny. Raz kiedyś założyłem maskę i bardzo się źle w niej czułem. Nigdy więcej.