Uważaj, komu się zwierzasz! O kobietach wścibskich, które udają przyjaźń

0

Dobrze mieć przyjaciółkę, która zawsze wysłucha. Zrozumie, a gdy trzeba, przytuli. Pokrewną duszę, przy której nie trzeba się wstydzić, czy udawać superbohaterki. Taka znajomość jest niezastąpiona….O ile jest prawdziwa… Czasami ktoś, kto wydaje się przyjacielem, wcale nim nie jest. I o tym właśnie napisała do mnie Kaja (imię zmienione). Zaczęła tak…Przeczytajcie!

Uważaj, komu się zwierzasz! O kobietach wścibskich, które udają przyjaźń

O kobietach wścibskich, które udają przyjaźń

„Proszę napisz o kobietach, które udają przyjaźń, bo są z natury wścibskie i lubią wiedzieć wszystko o innych. Te kobiety potrafią być bardzo empatyczne, wiedzą, jak się zachować i co mówić, by ktoś dobrze się poczuł w ich towarzystwie i nabrał zaufania do zwierzania się. Dobrze wiedzą, co zrobić, by druga strona poczuła się bezpiecznie i wiedziała, gdzie może szukać pomocy.

To kobiety, które potrafią być „do rany przyłóż”, aby zdobyć jak najwięcej informacji, bo żyją cudzym życiem. Lubią czuć się lepsze, strofują – wszystko dla Twojego dobra.
Kiedy znajomość zaczyna się nudzić, pokazują swoją prawdziwą twarz…”

Karmić się czyimś bólem

Jak to wygląda krok po kroku? Ano tak…

Fajnie posłuchać, jak ktoś ma źle. Im ma gorzej, tym lepiej. Tym nasze nie do końca dobre życie wydaje się cudowne. Na zasadzie kontrastu staje się lepsze. To takie proste. Opowiedz mi o swoich kłopotach, to zapomnę o swoich.

Nie byłoby w tym w sumie nic złego, gdyby nie fakt, że czerpię prawdziwą radość z Twoich potknięć.

Zdobywam Twoje zaufanie, ale nie dlatego, że mi na Tobie zależy, ale dlatego, że mam już konkretny plan, jak to Twoim kosztem miło spędzić czas. Ja będę się bawić. Ty będziesz cierpieć, ale jeszcze o tym nie wiesz. Przekonasz się wkrótce.

Bawić czyimś życiem

Przyjaciółki potrafiące wysłuchać są na wagę złota. Zwierzasz się im, a one robią dokładnie to, co powinny. Są pełne empatii, wyrozumiałe, wprost kochane. Czujesz, że ktoś Cię w końcu rozumie. Ktoś jest taki, jak Ty. Nie to co inni…

Zbliżasz się do przyjaciółki. Lubisz ją coraz bardziej. Na tym etapie nie wiesz, że dzieje się tak dlatego, że przyjaciółka mówi to, co chcesz usłyszeć. Tego nie zauważasz. Liczy się dla Ciebie to, że dobrze się przy niej czujesz. To wszystko.

Twoja czujność zostaje uśpiona. Przyjaciółka poleca Ci pewne rozwiązania, wskazuje właściwe drogi, mówi, co powinnaś zrobić. I Ty jej słuchasz. Jej rady są dla Ciebie bardzo cenne. W końcu nikt Cię nie rozumie tak dobrze, jak ona…

Czerwona flaga

Nie zauważasz czerwonych flag. Nie chcesz ich widzieć. Tak bardzo polubiłaś tę, która zdobywa coraz ważniejsze miejsce w Twoim życiu, że wszystko tłumaczysz na jej korzyść. Nawet nie zauważasz, że z jej głosem liczysz się bardziej niż z radą siostry, mamy, czy męża.

Dlatego nie dostrzegasz, że coś jest nie tak.
Przyjaciółka zaczyna Ci opowiadać o innych. Dzieli się intymnymi szczegółami z życia drugiej osoby. Jako przyjaciółka innej kobiety opowiada ci to, co tamta opowiedziała jej w sekrecie.

Twoja przyjaciółka zdradza największe sekrety innych. Ty niestety nie umiesz połączyć kropek. Być może nie widzisz, że jest w tym coś złego, nieodpowiedniego. Być może nie bierzesz pod uwagę, że o

Tobie koleżaneczka również opowiada na prawo i lewo. I to, z czego się jej zwierzasz ona przekazuje dalej…Nie uświadamiasz sobie tego. Nie myślisz o tym. Dociera to do Ciebie po czasie.

I znudzić się

Ile można się kimś bawić? Najczęściej w pewnym momencie przestaje być to zabawne.
Na przykład wtedy, kiedy koleżaneczka sycząc Ci do ucha słowa buntu, pomaga Ci się rozwieść.

Doradza, by rzucić tego „głupka” – w zasadzie zwykłego, nieidealnego faceta, który podobno nie dorasta Ci do pięt. Mówisz, że ona dodała Ci siły. Nie, że odebrała rozum.

Zaczynasz patrzeć na świat jej oczami. Zaćmionymi chęcią zemsty, pogrążenia innych. Coś, co było dla Ciebie piękne i wartościowe, staje się słabe i niegodne uwagi.

Więc przyjaciółeczka nudzi się Tobą. Bo posypało się u Ciebie tak bardzo, że nie jesteś już dla niej „zagrożeniem”. Masz tak źle, że dalsze poprawianie sobie nastroju Twoim kosztem staje się nudne.

Bo ona już Cię pokonała…

Być może nie musiało się specjalnie zepsuć. Wystarczy, że ona przestała się Tobą interesować. I właśnie wtedy diametralnie zmieniła twarz. Z osoby empatycznej stała się wredna.

Wyciąga fakty, które jej kiedyś przedstawiłaś, przeinacza je i zaczyna Cię atakować. Mówi, że jak możesz robić to, czy tamto, skoro to i owo….Już nie jest przyjacielem. Zmienia się w krytykantkę. Sekrety wykorzystuje by Cię poniżyć. Czasami publicznie! Nie umie zachować twarzy, dyskrecji. Nie ma dla niej świętości! Wszystkie chwyty dozwolone!

Uważa, że może Tobą gardzić, bo przecież pokazałaś jej to, co czujesz. Im bardziej się jej odsłoniłaś, tym ona to teraz bardziej wykorzystuje!

Uważaj, komu się zwierzasz

Czasami naprawdę lepiej iść do psychologa niż mówić „przyjaciółce” o wszystkim. Osoba bliska, której ufasz może świadomie, albo całkiem przypadkiem, wcale nie w złej woli źle radzić. Może też zdradzić…

Gdyby tylko wysłuchała i zachowała dyskrecję, taka szczera rozmowa mogłaby się sprawdzić.

Najczęściej jednak jest inaczej. Ludzie bywają słabi, zawistni, czasami naprawdę źli. Czerpią radość z niszczenia naszego życia. Potrzebna tak niewiele…dlatego warto zachować czujność.

Lepiej czasem pokonać chęć zwierzania…niż powiedzieć komuś nieodpowiedniemu zbyt wiele.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj