Zrzuć sandały, wysuń stopy z klapek, pochyl się i rozsznuruj trampki. Następnie pozwól sobie na to, by poczuć rozgrzany piasek pod stopami, miękki wilgotny mech w lesie i kłujące źdźbła trawy w parku. Połóż się pod drzewem. Rozciągnij ramiona i popatrz w niebo, obserwując grę światła między liśćmi.

Ulecz duszę kojącą ciszą, która wcale nie jest cicha. Jednak musisz zamilknąć, by usłyszeć, co ma Ci do powiedzenia. Niech Twoją twarz gładzi podmuch wiatru, a uszy relaksuje najpiękniejsza melodia ptasiego śpiewu. Pozwól, żeby promienie słońca rozgrzały Twój brzuch, a potem plecy. Rozejrzyj się dookoła i zobacz, jak wiele się dzieje wokół Ciebie. Posłuchaj, jak perfekcyjnie brzmi szum wody, potoku, morza, jak odpowiadają mu skrzydła ptasie.

Jak wszystko do siebie pasuje, jak każdy szczegół ma znaczenie

Nic nie dzieje się przypadkowo.

Natura ma swój rytm, nie tylko serce, ale też rozum. Ty jesteś częścią. Należysz do niej, choć o tym zapomniałaś. Ja też zapomniałam. Zapominam codziennie i ciągle na nowo sobie przypominam.

Popatrz na kwiaty i pozwól sobie, żeby mieszanina zapachów przyniosła Ci ukojenie. Widzisz te kolory? Ten majestat gór, drzew, które rosną, a nikt im w tym nie pomaga. One przeżyją Ciebie i mnie.

Zerwij miętę a potem lawendę…

Doceń moc ziół.

Dzień się kończy, ale przyroda trwa

Popatrz w księżyc, odnajdź gwiazdy. Nie zrobisz tego w mieście. Potrzebujesz ciszy i spokoju.

Odpowiednie miejsce to te z dala od ludzi.

Gdy zacznie delikatnie padać, nie rozkładaj parasola. Poczuj delikatne krople letniego deszczu. Może zatańczysz? Jak szalona, choć niektórzy powiedzą, że jak głupia…

A potem idź na taras, zaparz sobie herbaty lub kawy i dodaj do niej sporą dawkę miłości….zamiast cukru. Pij , i nie bój się marzyć.

Zamknij oczy i popatrz na świat intuicyjnie, odbieraj rzeczywistość innymi zmysłami, nie tylko wzrokiem. Bądź każdego dnia bardziej świadoma, mądrzejsza.

Nie bój się kroczyć bosymi stopami po trawie i czuć jedność z tym, co Cię otacza. To otwiera oczy na miłość do siebie i świata. To tak wiele zmienia…