Przekleństwo perfekcyjności. Perfekcjonizm zatruwa życie?

1

Perfekcyjność pozwala na więcej niż przeciętność. Stworzyć coś bez skazy, najwyższej noty, niepowtarzalne, pokonać siebie i swoje ograniczenia. Perfekcyjność to również duma, uczucie spełnienia. Jednak tylko w teorii. Bo chwile, kiedy perfekcjonizm pozawala wygrywać są rzadkie. Dużo częściej perfekcjonizm ma smak przegranej i wiecznego niezadowolenia. Stanowi życiowe przekleństwo. Dlaczego?

„Perfekcjonizm to przypadłość śmiertelna. Jest szkodliwy dla zdrowia, zabija szczęście sabotuje produktywność” Marie Forleo

Perfekcjonizm

Czym jest perfekcjonizm?

Świat dzisiaj daje nam ułudę, przekonanie, że perfekcjonizm jest tym, do czego należy dążyć. Mamy mieć perfekcyjne ciało, idealnego mężczyznę, piękny doskonały dom, perfekcyjne dzieci. Dążenie do tego, co idealne, pozbawione błędu ma być celem samym w sobie.

Czasami perfekcjonizm przybiera zdrowe wymiary. Innym razem staje się toksyczny i szkodliwy. Sprawia, że żyjemy w ciągłym stresie, że koś będzie lepszy od nas, że nie będziemy wystarczająco dobre. Stawiamy sobie zbyt wysoko poprzeczkę, zbyt dużo od siebie wymagamy. I rzadko jesteśmy z siebie zadowoleni.

Przekleństwo perfekcyjności

Perfekcyjność to przekleństwo, które każe nam ciągle udoskonalać coś, co jest
wystarczająco dobre, by ujrzeć światło dzienne.

Wypuścić coś, co jest nieidealne? Perfekcjonista na to nie pozwoli! Będzie tak długo zadręczał siebie (i często innych) aż osiągnie dokładnie to, czego chce.

Jest w tym swoim uporze bardzo irytujący i męczący. Skupia całą uwagę na dziele, dzięki temu tworzy coś niepowtarzalnego. Z drugiej strony jednak poświęca mnóstwo uwagi na czynności, które mogłyby być wykonane w krótkim czasie. Nie byłyby perfekcyjne, ale byłyby dobre. I to wystarczy.

Jednak nie dla perfekcjonisty. Dla niego to nie do pomyślenia. Będzie tak długo drążył aż osiągnie to, co chce. Nierzadko w ogóle nie dobiegnie do mety….bo zabraknie mu czasu.

Czas

Perfekcjonista jest zakładnikiem czasu. Jednak o tym nie wie. Zazwyczaj jego dokładność sprawia, że działa dłużej i intensywniej. Dana rzecz zajmuje mu dużo więcej czasu niż innym. I często nie ma końca. Wielokrotnie jest udoskonalana, poprawiana, aż perfekcjonista będzie z niej zadowolony.

Problem w tym, że moment satysfakcji może długo nie nadchodzić. Zamiast skończyć daną czynność i zadowolić się, że jest ok, perfekcjonista działa angażując w określoną aktywność mnóstwo czasu, zwraca uwagę na detale i najdrobniejsze szczegóły (co w wielu zawodach jest wskazane). Tenczas – niestety nie jest z gumy. Jeśli na czymś spędzamy więcej czasu, na coś innego nie pozostanie nam go wystarczająco dużo.

W takim układzie perfekcjonizm wykańcza i dołuje, odbierając cenne zasoby energii.

Z drugiej strony warto dodać, że niektórzy perfekcjoniści dobrze zarządzają czasem. Najczęściej są pracowici. Wstają wcześnie i kładą się późno spać.

Działają za dwóch, do czasu aż się spalają…i wypalają. I potem długo dochodzą do siebie. Czasami to przełom, po którym nie ma powrotu do tego, co było.

Wiecznie niedokończone

Perfekcjonizm to problem z wiecznie niedokończonym zadaniem. To również inna konsekwencja – niezadowolenie z siebie i z pracy. Niskie poczucie wartości stanowi tu gorzką wisienkę na torcie.

Perfekcjonista nie jest nigdy zadowolony. Stawia sobie tak wysoko poprzeczkę, że osiągnięcie tego, na czym mu zależy jest właściwie niemożliwe.

Gdyby tego było mało…

Wysokie wymagania dla innych

Perfekcjonista stawia wysoko poprzeczkę również innym. Nie dość, że siebie zadręcza, robi to również z bliskimi i dalszymi osobami. Nie pozwala, by innym zadowalali się tym, co dobre. Ma być doskonałe.

Jest bardzo wymagającym szefem, współpracownikiem. Nie znosi błędów i potknięć. Ma duży problem z wybaczaniem im. Sam z sobą nie może sobie poradzić. Każda rysa, niedokładność, niezgrabność potrafią doprowadzić go do szału. Są jak zamach na jego własne ja.

Strach przed błędami

Perfekcjonista boi się błędów, traktuje je jako życiową porażkę. Drży na samą myśl o możliwościach ich popełnienia. Strach jest tak duży, bo uderza w jego
poczucie wartości. To coś, co trudno zrozumieć osobie, która nie ma z tym problemów.

To również nieumiejętność wybaczania sobie i innym. Każdy błąd wiąże się z koniecznością przepracowania go, to z kolei wymaga mnóstwo energii, ale też dystansu i luzu. Tego perfekcjoniście brakuje. Dla niego błąd nie jest zwykłym błędem, do którego jako człowiek ma prawo. On każde potknięcie traktuje jako zamach na własne ja.

Obawa przed odrzuceniem

Perfekcjonizm to również reakcja osoby, która próbuje poradzić sobie z lękiem przed odtrąceniem i odrzuceniem. To konsekwencja strachu przed odsłonieniem i krytykanctwem.

Głos w głowie

Perfekcjoniści mają zazwyczaj bardzo mocno ukształtowanych wewnętrznych krytyków. Są dla siebie wymagający, jednak często nie zdają sobie sprawy, dlaczego. Nierzadko powodem jest głos, który mówi im w głowie. Warto dodać, że głos, który nie należy do nich, ale do rodzica, kolegi, trenera, szefa, kogoś spotkanego w przeszłości lub obecnego również teraz.

Wszystko jest złe

Dla perfekcjonisty rysa na szkle nie jest zwykłą kreską. Jest czymś, z czym nie da się żyć.

Cecha charakterystyczna ujawniająca perfekcjonistę jest taka, że jedno ludzkie przewinienie zazwyczaj przekreśla całą osobę. Tak właśnie patrzy na świat osoba perfekcyjna. Dom może być czysty, ale okruszek na środku salonu przekreśla dosłownie wszystko. Nie wystarczy podejść i go podnieść, bo patrząc na czyste miejsce, nadal się go widzi. Tak działa mózg perfekcjonisty.

Czy perfekcjonizm to wada?

W wielu zawodach dobrze być perfekcjonistą. Dzisiaj powszechnie docenia się bowiem bycie dokładnym, zaangażowanym i dążącym do ambitnych celów. Trzeba mieć jednak świadomość, z jakimi kosztami się to wiążę. Zwłaszcza jeśli perfekcjonizmowi nie współtowarzyszy dbanie o siebie, odpuszczanie i umiejętność akceptowania swoich błędów.

Długofalowo zły perfekcjonizm prowadzi do wielopoziomowego wypalenia, wyczerpania. Pochłania zbyt wiele uwagi, czasu i energii, czego konsekwencją są zaniedbania – życiowej równowagi, harmonii, życia osobistego i towarzyskiego.

Choć perfekcjonizm nie jest chorobą, to może doprowadzić do wielu dolegliwości. Może skutecznie rozwalić nam małżeństwo, długoletnią relację, pogorszyć zdrowie czy negatywnie wpłynąć na samopoczucie, doprowadzając w długiej perspektywy do wypalenia czy nawet depresji, a także kłopotów z odżywianiem.

Jak radzić sobie z perfekcjonizmem? W 10 krokach

  1. Bądź perfekcyjnie nieperfekcyjna.
  2. Odpuść bycie najlepszą we wszystkim.
  3. Zapytaj siebie, dlaczego musisz robić wszystko idealnie. Skąd się to wzięło? Kiedy zaczęło?
  4. Zaakceptuj, że możesz być po prostu dobra.
  5. Znajdź w sobie dystans i pokłady humoru.
  6. Pracuj nad poczuciem wartości.
  7. Stwórz dziennik wdzięczności.
  8. Opisz swoje sukcesy tak, jakby należały do innej osoby. Czytaj listę
    codziennie.
  9. Stosuj afirmację. Mów sobie do lustra – „Nie musi być idealnie”, „Jest
    dobrze tak, jak jest”.
  10. Naucz się śmiać ze swoich potknięć i błędów.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj