Mówi się, że miłość jest ślepa. I tak, to prawda. Jednak pod pewnym warunkiem. Z jednym małym zastrzeżeniem! Miłość jest ślepa o ile mówimy o zauroczeniu a nie o dojrzałym uczuciu. Bo gdy zakochamy się prawdziwie, wszystko widzimy jak na dłoni.
„Mówi się, że miłość jest ślepa. Wierzcie mi, to zupełne kłamstwo – nie ma niczego bardziej widzącego niż prawdziwa miłość. Niczego”. Jean Jacques Rousseau
Miłość jest ślepa? Na początku
Miłość jest ślepa. Ale tylko wtedy, kiedy nie jest miłością, a zauroczeniem. Gdy patrzymy na kogoś, kogo tak naprawdę nie znamy i wydaje się nam, że go kochamy. Żadna to miłość. To chemia, pociąganie, pożądanie, biologia, gra hormonów, nic więcej.
Niestety są ludzie, którzy na tego typu relacji pozostają. I sądzą, że to właśnie miłość. Trwają w tym koktajlu emocji, póki wszystko jest świeże i młode. Po czasie jednak każda relacja powszednieje i swoją prostotą i ludzkim wymiarem staje się nieznośna. Osoby, którym zależy tylko na chemii w takim momencie uznają, że to nie to i się rozstają. I tak idą przez życie, tworząc relacje, które trwają aż do znudzenia…Przez rok, dwa, może trzy lata.
I potem w ich życiu pojawia się następna osoba, a wraz z nią nadzieja, że to będzie już „ten”, „ta”. Problem w tym, że historia ponownie się powtarza. I tak w kółko….
Gdy tego doświadczamy, trudno wierzyć w miłość. To zrozumiałe!
Właśnie wtedy wzdychamy, że miłość jest ślepa. Bo i tym razem widzieliśmy kogoś nie w pełni światła, byliśmy zaślepieni pobudzeniem rozgrywającym się w klatce piersiowej, ewentualnie poniżej pasa.
Sądziłyśmy, że to miłość. Tymczasem to było tylko zauroczenie, biologiczna pułapka, której celem jest seks i poczęcie potomstwa. Nic więcej tak naprawdę się nie liczy.
Czy miłość jest ślepa? Nie. Widzisz wady
Prawda jest taka, że prawdziwa miłość nie jest ślepa. Ona pojawia się tam, gdzie jest intymność, bliskość, harmonia, morze emocji. Zastępuje dziką chuć, która nie może trwać wiecznie. W swojej istocie jest pełna dynamiki, nieustępliwa, ale z czasem nieco cichnie. Nie oznacza to, że pożądanie znika całkowicie.
Przeciwnie, zyskuje spokojniejszy i jednocześnie głębszy wymiar.
Miłość tak naprawdę przychodzi do nas po fazie zauroczenia. Przy sporej dawce zaangażowania, czasu staje się czymś głębszym, pięknym. To miłość dojrzała, która niestety nie pojawia się zawsze. Dotyczy tylko wybrańców, osób, które pokonały przeciwności…i poznały swoje największe wady i wstydliwe niedoskonałości.
Prawdziwa miłość nie jest ślepa. Ona jest znakomitym obserwatorem. Widzi więcej niż ktokolwiek.
Dostrzega najmniejsze niuanse. Prawdziwa miłość nie ma przed sobą większych tajemnic. Ludzie się znają, chyba bardziej niż można się poznać w normalnych życiowych warunkach. Nie jak przyjaciele, dużo bardziej. Prawdziwa miłość to bowiem pokrewieństwo dusz i ich połączenie, coś, co można próbować wyśmiewać, drwić z tego i uważać, że to niemożliwe, ale tylko dlatego, że czujemy wielką tęsknotą za czymś, co dotyka strefy wręcz nadprzyrodzonej. I nie przydarza się nam…ale innym. To rodzi
złość.
Znasz kogoś w każdej sytuacji
Prawdziwa miłość poznaje drugą osobę. W każdej sytuacji. Nie tylko kiedy jest pięknie i miło, ale także wtedy, kiedy jest ciężko. Pojawia się złość, rozczarowanie, konflikt, załamanie.
Gdy ktoś traci pracę, pieniądze, popełnia błąd, ciężko choruje. Gdy znajome ciało niknie w oczach, nie jest już takie samo.
Kochana osoba traci włosy, brwi, cierpi na łóżku szpitalnym. Trzeba ją podnosić i myć po załatwieniu potrzeb fizjologicznych. Ukoić cierpienie, dać wsparcie. Całować wyschnięte usta i spoglądać z miłością w zapadnięte oczy. Miłość jest właśnie wtedy.
Miłość nie jest ślepa. Gdy nawet druga osoba zapewnia, że da sobie radę, służy pomocą.
Człowiek przyjeżdża nawet z najdalszej podróży, gdy zdarzy się naprawdę coś ważnego. Bo wie, że bliska osoba chciałaby mieć obok siebie swoją miłość. To naturalne. I wtedy nic się nie liczy. Istotne jest być razem. To w gruncie rzeczy bardzo proste.
Miłość to nie targowisko
Nie ma mowy o wypominaniu sobie, kto co robi i jak bardzo się męczy. Nie ma chęci zemsty, pokazania drugiej stronie, gdzie raki zimują. Za słowami świętego Pawła „zło dobrem zwyciężaj” – tak działa miłość.
Taka dewiza patronuje najpiękniejszej miłości, która nie jest zaślepiona chęcią zemsty, odegrania się.
Widzi, że odpowiadanie złośliwością na złośliwość nic nie da. Zamiast wyciągnąć nas z bagna coraz bardziej w nim zakopuje. W miłości naprawdę nie w tym rzecz, kto wygra i kto ma rację. Bo to w gruncie rzeczy nie ma znaczenia. Jeśli nie ma się racji, to w porządku. Wysłuchuje się drugiej strony i ma się odwagę do zmiany. Nie trzeba się kajać, czy przyznawać wielokrotnie do winy.
Człowiek uśmiecha się do swojej niedoskonałości, popełnianych błędów. I wie, że może działać inaczej. Stara się, bo ma świadomość, jak duże to ma znaczenie.
Miłość jest ślepa? Nie. Motywacja do rozwoju
Miłość, ta prawdziwa, czyni nas lepszymi, doskonalszymi. Motywuje nas do rozwoju. Za jej sprawą możemy dokonywać wręcz rzeczy niemożliwych. To coś niesamowitego w jaki sposób miłość może dodawać nam skrzydeł i sprawiać, że zaczniemy latać naprawdę wysoko.
Miłość uwrażliwia nas na innych, czyni nasze relacje doskonalszymi. Sprawia, że widzimy więcej.
Umiemy ocenić rzeczywistość lepiej, zauważyć okazje, których nie dostrzegaliśmy. Dzięki temu nasz rozwój jest szybszy, piękniejszy, przekracza granice, które w normalnej sytuacji byłyby trudne do pokonania.
Jak to jest? Czy miłość jest ślepa?
Miłość nie jest ślepa. Ślepe jest zauroczenie.
Gdy pojawia się prawdziwa miłość, to naprawdę wiele rzeczy, które wcześniej było ukrytych, staje się jasnych. Miłość otwiera nas na świat i na rzeczywistość. Pomaga nam więcej dojrzeć jako jednostce.
Zrzuca nam klapki z oczu. Czyni lepszymi ludźmi.