Jak to jest, że wpadasz w ramiona toksyków? Nie chcesz, a właśnie takich dziwnych ludzi
spotykasz najczęściej…. I właśnie w nich się zakochujesz. Dlaczego tak się dzieje? Masz pecha, a może przyczyna jest poważniejsza niż może się wydawać?
Toksyków jest bardzo dużo
To kwestia statystyki.
Mamy trudne czasy. I ludzie bywają wyjątkowo niefajni, zagubieni, niepewni siebie, ze
słabym kręgosłupem moralnym. Uważający się za kogoś wielkiego, a tak potrafiący
bardzo mało, zarozumiali, przechwalający się. Dodatkowo idący do celu po trupach.
Ludzie zepsuci są wszędzie. Wykorzystujących innych na maksa. Dzisiejsze wygodne
czasy tworzą ich na potęgę. Gdy wmawia się nam, że liczy się tylko zysk, trzeba myśleć o
sobie, nigdy o innych, to kończy się to w zły sposób. I mamy to, co mamy. Nie ma z kim
pogadać, komu zaufać. Wyjątkowo trudno o przyjaźń, czy miłość. Osób zaburzonych,
toksycznych jest tak dużo, że po prostu na nich trafiasz. Trudno żeby było inaczej.
Masz złe wzorce z domu
Drugi powód, dla którego spotykasz na swojej drodze wyjątkowo dużo toksyków to złe
wzorce z domu rodzinnego, gdzie byłaś poniżana, wyśmiewana, nierozumiana.
Przyzwyczajano cię, siłą rzeczy, choć nieświadomie, do złego traktowania. Dzieci i ryby
głosu nie mają. Masz być dzielna, nie wolno się mazać i takie tam. Nie wychodź przed
szereg. Nikomu nie ufaj. Jak trzeba, to rozpychaj się łokciami. Facet to świnia.
Patrzyłaś na tatę, który ubliża mamie. Na mamę, która nie okazywała emocji i straszyła pasem, że jak tata przyjdzie to ty popamiętasz…. Byłaś bita, tak poważnie grubym solidnym paskiem. Obiecywałaś sobie, że w twoim domu tak nie będzie, że Ty będziesz inna.
I niestety… trafiłaś źle. Jaki to chichot losu. Tak bardzo się starałaś, a wyszło jak zwykle.
Beznadziejnie. Myślałaś, że się uchronisz. Bo Twoja świadomość jest wyższa niż
kogokolwiek. Niestety to tak nie działa.
Jest wprost przeciwnie. Dzieci z domu z problemem alkoholowym najczęściej mają kłopot
z alkoholem w dorosłości. Tam, gdzie była przemoc, jest przemoc. To brzmi
niedorzecznie, ale właśnie tak to działa. Jak samospełniająca się przepowiednia. Coś,
przed czym chcemy uciec, a co nas uderza na każdym kroku. Nie daje o sobie zapomnieć.
To znany mechanizm psychologiczny, nazywany potrzebą powtarzania. Innymi słowy
jesteśmy silnie związani z tym, co znamy. Musimy powtarzać role poznane w domu
rodzinnym, choćby były to najgorsze i najmniej wdzięczne role na świecie…
Ignorujesz sygnały alarmowe
Dlaczego spotykasz toksyków i się z nimi wiążesz? Bo za bardzo chcesz.
Nie słuchasz swojej intuicji, ignorujesz sygnały alarmowe. Wydaje ci się, że wiesz lepiej.
Dopisujesz jakąś historię, tworzysz wytłumaczenia. Zamiast przejrzeć na oczy…
Oszukujesz się. Mówisz, że on na pewno nie jest taki zły. To tylko jeden głupi błąd, a
przecież każdy popełnia błędy. Twoja intuicja krzyczy na głos, uważaj, nie wchodź w tę
relację, a Ty ignorujesz ten głos. I idziesz dalej. Z czasem sygnałów alarmujących jest
coraz więcej, jednak Ty w myśl reguły potwierdzenia, nie kończysz relacji. Im więcej w
nią włożyłaś, tym trudniej Ci z niej zrezygnować. Oszukujesz się coraz bardziej…
Brak Ci asertywności i szacunku do siebie
Wiesz, że to widać, co o sobie myślisz? Widać, jak siebie kochasz i czy kochasz w ogóle.
Gdy masz mało wiary w siebie, jesteś łatwym łupem. Niestety niektóre osoby toksyczne
działają w sposób zaplanowany. Atakują dokładnie tych, którzy są łatwym celem. Wiedzą,
że sobie z nimi doskonale poradzą.
Wystarczy, że wielokrotnie naruszą Twoje granice, a Ty nie zadziałasz w zdecydowany sposób. I będą działać jeszcze śmielej. Tak to wygląda.
Dlatego istotne jest, żebyś była asertywna, szanowała siebie i dbała o siebie. Jeśli tego nie
zrobisz, nikt tego nie zrobi za ciebie.
Problemem może być również Twoje niskie poczucie wartości. Warto nad nim
popracować, bo ta „drobna” zmiana może przynieść naprawdę spore efekty. I to nie
przesada, odmienić całe życie.