Niektórzy ludzie mają specjalną życiową misję. Trudną i bolesną. Być ostatnim pokoleniem doświadczającym wychowywania w toksycznej rodzinie. Nie zawsze dostrzegają tę misję, czasami mylnie ją rozumieją, jednak gdy ją w końcu poznają i zaakceptują jej ciężar, mogą tylko wygrać. Niekoniecznie dla siebie, ale dla następnych pokoleń.
Celem osób doświadczających toksyczności rodziny jest gorzkie zwycięstwo, na które muszą się na samym wstępie zgodzić. Prawda jest bowiem taka, że zawsze będzie towarzyszył im żal, dlaczego to właśnie mnie musiało spotkać? Dlaczego moim udziałem była toksyczna rodzina? Dlaczego moi rodzice nie byli silniejsi?
Być może dlatego, żebyś Ty stała się…silna dla swoich dzieci. I żeby wszystko, co złe – zmienić i zakończyć. Raz na zawsze.
Toksyczna rodzina to ciężar na całe życie
Toksyczna rodzina to wyzwanie. Ogromne. Nie tylko gdy jesteś dzieckiem i za wszystkie nieszczęścia obwiniasz siebie. Nawet nie wtedy, gdy stajesz się nastolatką i być może dostrzegasz, że wszystko wygląda nie tak, jak powinno i buntujesz się. Trudno jest także, gdy dorastasz i starasz chronić siebie i swoją rodzinę. Przez lata próbujesz i zabiegasz o to, żeby było dobrze. Stajesz na rzęsach, jednak w odpowiedzi dostajesz gorzkie słowa.
Niezrozumienia*. „Nie wiem, dlaczego ona/on tyle płacze. Wy gdy byliście mali, zasypialiście od razu po karmieniu”. (czytaj – coś z tobą nie tak. Zdrowiej byłoby dać wsparcie młodej, zmęczonej mamie: powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, dzieci czasami płaczą i trudno odgadnąć dlaczego. Zaproponować pomóc)
Pogardy. „Serio, chcesz tu mieszkać? Widzisz jaka to nora i jak wiele do zrobienia? Zobacz, jak się urządził…ten i ten. No współczuję Ci tego wszystkiego”. (czytaj nie pomogę Ci, ale będę z przyjemnością patrzeć, jak się męczysz i krytykować wszystko).
Odtrącenia. „Słuchaj, nie chcesz przyjeżdżać od razu, to nie. Na szczęście nie jesteś jedynym naszym dzieckiem. Nie będziemy cierpieć z powodu Twoich… innych planów”. (czytaj: nie potrzebujemy ciebie. Mamy inne dzieci).
Poniżenia. „W czym ty mi możesz pomóc. No powiedz, co ja od Ciebie mogę zyskać? Jaki masz zawód? Jakie perspektywy?” (czytaj. Nie jesteś nam potrzebna. Liczą się tylko pieniądze, układy i władza. Tobie nie wyszło. No cóż)
Wywyższenia. „Nie pojedziemy tam z wami. Co my będziemy z Wami robić sami? Nudzić się. Możemy wziąć swoich znajomych, a jak nie, to nie jedziemy”. (czytaj: twoja obecność jest niewystarczająca. Jesteś nudna)
Braku pomocy*. „Przykro mi, masz pecha. Twój brat dzwonił i jadę do niego. Tobie nie pomogę. Spóźniłaś się, takie życie”. (czytaj. Nie będę ci pomagać, radź sobie sama. Nie zaproponuję innego rozwiązania, by ci pomóc, bo nie chcę Ci pomóc).
* wszystkie wypowiedzi autentyczne.
Dalej
Z czasem przykre słowa i totalne niezrozumienie, odtrącenie, a także krytyka i to publiczna, w formie oczerniania i ubliżania dotyczy nie tylko Ciebie, ale również Twojej rodziny.
Toksyczni rodzice mieszają nie tylko w relacji z Tobą, ale z Twoim mężem i dziećmi. Obwiniają i oceniają również ich. Porównują do innych i zawsze te porównania wypadają na Waszą niekorzyść. Nie słyszysz pozytywnych słów, tylko negatywne komunikaty.
Po każdym spotkaniu jesteś chora…i potrzebujesz sporo czasu, by dojść do siebie. Chłoniesz negatywne scenariusze jak gąbka.
Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego toksyczna rodzina to problem nie tylko Twój, do czego przyzwyczaiłaś się od lat, ale również Twoich najbliższych?
Ponieważ Twoi rodzice nie potrafią inaczej. Najczęściej zostali wychowani w domach, w których sami zostali odtrąceni. Nie zyskali wystarczającego wsparcia. Byli traktowani jako te gorsze dzieci. Faworyzowano ich rodzeństwo. Przez lata obiecywali sobie, że będą inni i nawet starali się nie popełniać błędów rodziców, niestety znany mechanizm przymusi powtarzania stał się ich udziałem. I dokładnie powtarzają te same błędy, dobrze znane z przeszłości.
Jeśli dodatkowo zdarzy się tak, że z jakiegoś powodu przypominasz „nielubianą” siostrę z dzieciństwa mamy czy taty, zostajesz odtrącona w pełni. Uznana za winną wszystkich nieszczęść.
To na Tobie kumulują się wszystkie przykre emocje
Jesteś dyskredytowana, omijana. Włączają się silne uczucia i mechanizmy, których obecności nie są świadomi Twoi rodzice. Pozostają w świętym przekonaniu, że zachowują się racjonalnie. W ramach zasad działania ludzkiego mózgu tłumaczą swoje zachowania, szukając w Tobie, a nie w sobie wad. I każde drobne potknięcie podkreślają tak bardzo, że urasta ono do rangi wielkiego przewinienia.
Docierają do Ciebie głosy, co Twoi rodzice opowiadają o Tobie rodzinie i znajomym…Nastawiają przeciwko Tobie. Czasami im się to udaje.
Twoi rodzice niekiedy opacznie rozumieją pewne zachowania. Nie zapytają, pochopnie wyciągają wnioski. Następnie tworzą historie, które nie miały miejsca, przedstawiając rodzinie pewne wydarzenia w innym świetle. Czegoś nie powiedzą, coś innego dodają. Im są starsi, tym dodatkowo z czasem do historii włączają zmyślone wątki, w które głęboko wierzą. Bo tak działa pamięć, zniekształcając pewne wydarzenia po latach. I tak w klasyczny sposób stajesz się czarną owcą w rodzinie. I tylko naprawdę świadome osoby mogą rozumieć, co się stało.
Gdy nie pasujesz do swojej rodziny, czyli skąd się biorą czarne owce
Toksyczna rodzina – jak wygrać?
I tu dochodzimy do misji. Zadania, które przed Tobą stoi.
Walka z toksyczną rodziną, czyli toksycznymi rodzicami i mechanizmami, które nikomu nie służą, jest niezmiernie trudna. Jeśli dotyczy Ciebie, być może jesteś w stanie, jako osoba dorosła, sobie z tym wyzwaniem poradzić. Ale gdy trudne zachowania zaczynają uderzać Twoje dzieci, które widzą pewne zachowania (przyzwyczajone do innego traktowania) i pytają, dlaczego tak się dzieje, to czas reagować. By nie skrzywdzić kolejnego pokolenia!
Uświadomienie sobie, że jest się podatną na pewne toksyczne zachowania to wielka wartość. Zrozumienie, co się dzieje i praca nad sobą – są trudne, ale konieczne. Pozwalają zerwać z rodzinnym dziedzictwem, które jest przekazywane z pokolenie na pokolenie.
Można w końcu zerwać z piętnem:
- zazdrosnej matki,
- odtrącającej matki,
- nieczułej, oschłej matki,
- taty ze zbyt rozbuchanym ego, próbującym udowodnić wszystkim, jak niewiele są warci,
- agresywnym ojcem,
- przemocą w rodzinie – słowną, fizyczną i każdą inną,
- pogardą, brakiem szacunku,
- wyśmiewaniem emocji,
- przekonaniem, że musisz być taka, jak chcą rodzice, bo inaczej…zostaniesz odtrącona.
Dorosłe dziecko wychowujące się w toksycznej rodzinie ma ogromne wyzwanie przed sobą. Po uświadomieniu sobie mechanizmów, w których żyło (do tego potrzebny jest czas i dystans), przychodzi pora na pracę nad sobą i zerwanie z automatycznymi reakcjami.
To trudne zadanie, jednak należy się go podjąć. Nie uciekać, stawić mu czoła. Dla dobra i spokoju dzieci i najbliższej rodziny. Jeśli odrobimy tę lekcję, nasze dzieci najpewniej wychowają się w zdrowej i kochającej rodzinie. Będą cieszyły się bezwarunkową miłością, akceptacją, będą odważne, przebojowe i będą umiały walczyć o swoje prawa. Dzięki temu, że będą wzrastały w domu, w którym szanuje się emocje i kieruje inteligencją emocjonalną, zyskają potencjał na całe życie. Następnie wychowają swoje dzieci bez piętna, z którym musieli mierzyć się ich przodkowie. I o to trwa walka. Dziś. O lepsze jutro dla pokoleń. O świadomość i miłość, na którą zasługuje każde dziecko, a na którą nie każdy rodzic potrafi się zdobyć.
Nie jest to łatwy proces, ale zdecydowanie warto zrobić ten ostateczny krok, żeby odciąć się od takiej rodziny.
Swietny artykul …da sie, ale to ciagla ciezka praca nad soba .
Tak to prawda.Super artykuł.Ja też pochodze z toksycznej rodziny.A cena jest wysoka. Aktualnie brak pracy.Niskie poczucie wartości, ogromne problemy natury psychicznej.Bardzo powoli wychodzę z tego.Wysilek włożony w psychoterapię i pracę nad sobą jest przeogromny, ale jeszcze trochę i stanę na nogi już to co raz bardziej widzę i czuję. Pozdrawiam serdecznie.
Joasiu, wszystkiego dobrego. Dziękuję za komentarz :*